Przeszłość
Z grą Midtown Madness zetknąłem się dość przypadkowo. "Pewnie
kolejne nudne wyścigi" - pomyślałem. Z tym stwierdzeniem bardzo się pomyliłem.
MM było grą inną, dzięki której mogłem przemierzać ulice wietrznego miasta
- Chicago. Niektórzy pewnie spytają "A co w tym takiego innego"? Już mówię.
To było niesamowite wrażenie - ścigać się po zatłoczonych miejskich ulicach
z innymi głodnymi sukcesu kierowcami. Nie było to łatwe, ponieważ poziom
ich umiejętności był bardzo wysoki, a i stróże prawa starali się za wszelką
cenę mnie zatrzymać (dosłownie za wszelką cenę). Do mojej dyspozycji było
dziesięć wozów, a w tym miejski autobus. Nie ukrywam, że to właśnie po
niego najczęściej sięgałem, ale nie po to, by się ścigać, a odkrywać uroki
"bez stresowej" jazdy ulicami w trybie "Cruise". Wielką zaletą programu
była grafika. Samochody były wykonane z wielką dokładnością, nie wspominając
już o takich drobiazgach jak skrzynki pocztowe, czy kubły na śmieci. Mówiąc
krótko - gra była niesamowita. Myślę, że wystarczy już wspomnień :).
Przyszłość
Na sequel tej wspaniałej produkcji musiałem czekać trochę ponad
rok. Tak właściwie, to gra jeszcze się nie ukazała, a ja piszę jakbym już
w nią grał. Hmmm, ale zostawmy już to i skupmy się na nowościach. W MM
śmigaliśmy po Chicago, a tutaj ludzie z Angel Studios oddają nam do dyspozycji
dwa miasta. Czyli już po tym możemy się spodziewać dwukrotnie lepszej zabawy
- super! Do objeżdżenia mamy wspaniały Londyn (ciekawe, czy będzie opcja
wypicia herbaty z angielską królową? ;), z charakterystycznymi dla niego
obiektami. Ależ to będzie frajda - zasuwać podczas słynnej na wyspach brytyjskich
mgły, tuż obok Big Bena! Pewnie trudno będzie się też przyzwyczaić do jazdy
lewą stroną ulicy. Ale to nic. Najwyżej trochę narozrabiam. Natomiast z
drugiej strony mamy zupełnie odmienne wyglądem i kulturą San Francisco.
Autorzy zapewniają, że oba miasta będą znacznie większe od tego z MM. Muszę
trzymać ich za słowo :).
Pojazdy
No to powiedzieliśmy sobie o tym, gdzie będziemy jeździć, ale
jeszcze nie wiemy czym. W MM pojazdów było dziesięć. Były to typowo amerykańskie
samochody. No, ale teraz dochodzi Londyn, więc powinny znaleźć się wozy
z Anglii. Oczywiście wśród dziesięciu nowych (w sumie
dwadzieścia) nie może zabraknąć londyńskiej taksówki i dwupiętrowego,
czerwonego autobusu. Oj biedni będą moi pasażerowie, oj biedni ;))). Każdy
pojazd będzie posiadał statystyki przedstawiające jego: moc silnika, przyśpieszenie,
masę i
wytrzymałość na kolizje.
Tryby rozgrywki
MM posiadało cztery tryby rozgrywki. Były to: Checkpoint (wyścig
z innymi samochodami poprzez "checkpointy"), Blitz (wyścig z czasem), Circuit
(kilka okrążeń po zamkniętym obszarze), Cruise (mój ulubiony - ot sielska
jazda, lub czasem nie ;) i oczywiście Multiplayer. Dodam, że za wyjątkiem
Circuit, "walka" toczyła się na
zatłoczonych ulicach, dlatego często kilka wozów nie dojeżdżało do
mety. W MM2 nowością jest "Crash Course", czyli odmiana jazdy treningowej.
Celem jest osiągnięcie i utrzymanie dużej prędkości. Po ukończeniu trzech
takich treningów odblokują się nowe pojazdy. Może to być całkiem ciekawe.
Efekty audiowizualne
Na zmianę graficznej strony gry nie ma co liczyć, gdyż engine
pozostanie taki, jaki był w MM. A może to i dobrze, bo tamtemu zbyt wiele
złego nie mogłem zarzucić. Właściciele super sprzętów będą mogli uroczyć
swoje oczy grą nawet w rozdzielczości 1600x1200 (!). Efekty dźwiękowe też
były bardzo dobre. Myślę, że zostaną wzbogacone, o te charakterystyczne
dla Londynu i San Francisco.
Na zakończenie
Pozostaje mi tylko czekać na tą wspaniale zapowiadającą się
produkcję.
Jeśli to wszystko zostanie spełnione, to myślę, że MM2 będzie jednym
z kandydatów do tytułu gry roku w kategorii wyścigów samochodowych. Do
zobaczenia przy okazji recenzji (mam nadzieję :).

PIOTRu
Wirtualny Komputer
|